W odpowiedzi na apel matki, która była mocno zaniepokojona stanem swojego 17-letniego syna, funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji (KPP) w Pucku przeprowadzili operację interwencyjną. W łóżku chłopca odkryli znaczne ilości mefedronu. Młodzieniec próbował tłumaczyć, że środek odurzający trafił tam przypadkiem, jednak wyjaśnienia nie przekonały stróżów prawa i nastolatek został zatrzymany.
Ta antynarkotykowa akcja mundurowych z puckiej komendy została podjęta na podstawie prośby matki młodego mieszkańca powiatu puckiego. Kobieta, przepełniona obawą o dobrostan i przyszłość swojego dziecka, zwróciła się do policji z prośbą o interwencję. Jej podejrzenia dotyczyły prawdopodobnej obecności narkotyków w pokoju jej syna.
Joanna Samula-Gregorczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pucku, informuje: „Funkcjonariusze ustalili, że matka już wcześniej miała podejrzenia, że jej syn może posiadać lub zażywać narkotyki. Niestety, podejmowane przez nią działania mające na celu zapobieganie takim zachowaniom nie przyniosły oczekiwanych rezultatów”.
Podczas wizyty u rodziny, policjanci najpierw porozmawiali z 17-latkiem, a następnie przeszukali jego pokój. W trakcie kontroli znaleźli aż 65 gramów mefedronu. Środek odurzający był ukryty w łóżku chłopaka, w srebrnych zawiniątkach.
Na pytanie skąd narkotyki się tam wzięły, 17-latek odpowiedział, że ich obecność w jego łóżku to wynik pomyłki i środki te nie należą do niego.