Adrian Zandberg, ubiegający się o urząd prezydenta RP ze strony Partii Razem, podjął decyzję o odwiedzeniu nadmorskiego miasta – Sopot, które znane jest ze swojego słynnego mola. W czasie niedzielnego wieczoru, mimo kapryśnej aury, Zandberg prowadził rozmowy z mieszkańcami i przedstawicielami mediów. Głównymi tematami, które poruszył były: trudna sytuacja na rynku nieruchomości oraz konieczność rozwoju energetyki atomowej. Wyraził on swoje przekonanie, że Polska ma zaledwie dekadę na skoncentrowanie się na tej dziedzinie energetyki, w przeciwnym razie system energetyczny nie sprosta wyzwaniom.
6 kwietnia to data, kiedy Adrian Zandberg zdecydował się odwiedzić Pomorze. Wybrał do tego celu Sopot, gdzie pomimo chłodnego i wietrznego dnia zgromadziła się spora grupa słuchaczy, gotowych wysłuchać jego przemyśleń i planów.
Chociaż pogoda nie sprzyjała spotkaniu, udało się je przeprowadzić w sposób szybki, ale zarazem treściwy. Już na samym początku Zandberg zaznaczył, że wybór Sopotu na miejsce spotkania nie był przypadkowy. Zwrócił uwagę na fakt, że to miasto jest jednym z najbardziej dotkniętych przez spekulacje na rynku mieszkań.
W swoim wystąpieniu zaznaczył problem związany z niemożnością uzyskania przez wielu Polaków kredytu hipotecznego na 30 lat. Wskazał, że ceny nieruchomości oszalały do tego stopnia, że większość pracujących obywateli nie jest w stanie zapewnić mieszkania dla siebie i swojej rodziny. To dotyczy przede wszystkim większych i średnich miast Polski, gdzie sytuacja mieszkaniowa jest szczególnie trudna – podkreślił kandydat Partii Razem.